6 września 2014

Prolog

15 Maja, 1998

"Nie rozumiem co się dziele Bill, naprawdę, nie wiem."


"Julianne, w porządku, będzie dobrze. Ojciec Tom jest na górze, święcą teraz pokój. Cokolwiek się dzieje, już się nie powtórzy." Bill pocieszał swoją zmartwioną żonę.

"Wiem, ale Penny tym razem naprawdę się przestraszyła. Chodzi mi o to, że jest tylko 4-letnią dziewczynką. Takie rzeczy nie powinny się jej zdarzyć! Właściwie, nie powinny zdarzyć się nikomu! Mam na myśli, duchy? To całkowicie szalone!"

"Wiem, Julianne, wiem, ale pamiętam, że to dość szalony świat, w którym żyjemy. Musimy po prostu przez to przejść. Ten chłopiec już się jej nie ukaże, nie mówiąc już rozmowie. Zapomni o tym, gdy będzie starsza, zaufaj mi."

Przytulił swoją żonę przyciągając bliżej do siebie, spojrzał na córkę, która siedziała na podłodze trzymając swojego ulubionego misia, płacząc ze strachu przez chłopca z zielonymi oczami i głębokimi dołeczkami, który ukazuje się w jej pokoju każdej nocy. 

 __________________________________________________________________________

 Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

1 komentarz:

Archiwum bloga