10 lutego 2015

6.The ghost of you appears to me.


 Na szczęście wydarzenia z moich urodzin nie spowodowały niepotrzebnego napięcia między Harvey'em i mną, choć nadal czuję się okropnie z powodu tego, że go zaatakowałam w ten sposób. Z drugiej strony, to już w zasadzie zapomniał, że to się stało.

Tak czy siak, zemścił się nieważne czy chciał, czy nie, gdy obudził mnie jasnością i na dodatek wcześnie rano. O 06:45, na jego prośbę byłam już  wtedy ubrana w strój oraz przyniósł mi moje buty.

"Więc, dlaczego kazałeś mi założyć sportowy strój?" Zapytałam go, jak wiązałam sznurówki z moich zużytych od biegania tenisówek Nike.

"A w czym się ćwiczy, nie bądź niemądra!"

"Dobrze ... dobrze pozwól mi więc ująć moje pytanie inaczej. Dlaczego ciągniesz mnie do siłowni o bladym świcie w niedzielę rano?" Stanęłam i skrzyżowałam ramiona na mojej klatce piersiowej, wyczekująco na niego patrząc.

"Żebyś mogła poćwiczyć!" Uśmiechnął się do mnie. Przewróciłam oczami, poddając się, ponieważ wiedziałam, że nie zdradzi mi prawdziwego powodu, dlaczego szliśmy. Prawdopodobnie ma to związek z ukończeniem zadania, więc cokolwiek to było, to muszę przy nim być.

Zabrałam plecak z mojej szafy, telefon, klucze, pieniądze, słuchawki, i butelkę wody . Kiedy skończyłam się pakować, Harvey'a nie było już w moim pokoju, ale zamiast tego znalazłam go czekającego przy drzwiach.

"Zaniepokojony, idziemy?" Uniosłam na niego brew.

"Nie, po prostu zajęło ci to całe wieki, żeby się przygotować". Zaśmiał się. Och, Harv.

"W porządku, w porządku, chodźmy."

* * * * *

Spacer z mojego domu do siłowni trwał nieco ponad godzinę, ale na szczęście miałam Harvey, który dotrzymywał mi towarzystwa. Ponieważ było wcześnie, prawie nikogo nie było na zewnątrz, więc byłam w stanie prowadzić z nim rozmowę, ale musiałam też trzymać gębę na kłódkę, gdy od czasu do czasu chodzili za mną piesi. Byłam jedyną, która widziała Harvey'a, więc w zasadzie ludzie mogliby myśleć, że mówię do siebie. Niezupełnie chciałabym mieć taką reputację. 

Kiedy w końcu dotarliśmy na siłownię, było stosunkowo cicho. Zwykle kiedy przychodzę, to  jest mnóstwo sportowców, co utrudnia korzystanie z urządzeń. Podeszłam do włączonej bieżni, umieszczając swoje rzeczy obok i przygotowywałam się do przejścia oraz rozgrzewki, ale Harvey mnie zatrzymał. Spojrzałam na niego pytająco, a on zasygnalizował mi, abym za nim szła. Mimo, że byłam bardzo zdezorientowana, to poszłam za nim. Gdy za nim szłam, widziałam z jakim niepokojem się rozglądał, jakby kogoś szukał. Nie kłopotałam się z zadawaniem pytań.

Potem w końcu zatrzymał się w drzwiach jakiegoś z pokoi, uśmiechając się, jak to on. Uniosłam brwi, kiedy spojrzałam na znak nad drzwiami. "Pokój bokserski". Pokręciłam głową, szeroko otwierając oczy.   

"Harvey, dlaczego tu jesteśmy? Nie wiem nawet jak boksować! Ledwo mogę zadać cios!" Szepnęłam głośno do niego patrząc wokół, aby upewnić się, że nikt na nas nie patrzy. Na szczęście nikogo nie było. Wczesna godzina sprawiała, że to miejsce było kompletnie opuszczone.

"Ty nie, ale ja tak." Powiedział, krzyżując ramiona i stojąc dumnie. Uniosłam brew.  

"Dobrze dla ciebie, ale to niczego nie rozwiązuje. Nie możesz tam po prostu wejść i za mnie boksować." Powiedziałam to, a uśmieszek wzrósł na jego twarzy. Posłałam mu zabawne spojrzenie.  "Albo możesz?"

Zanim mogłam cokolwiek powiedzieć, wskoczył we mnie, jakby wskoczył do basenu, i nagle poczułam się inaczej, jakbym nie była sama. Czułam się trochę silniejsza niż wcześniej, ale  to nadal byłam ja. Byłam po prostu mną z inną osobą wewnątrz mnie.

"Harvey, tak jest takie dziwne.' pomyślałam sobie, ale tak naprawdę miało to być do Harvey'a.

"I mi to mówisz. Jak można wszędzie dźwigać ze sobą cycki? Są cięższe, niż myślałem. " Odpowiedział, i słyszałam go tak, jakby stał tuż obok mnie. Zamiast tego był moją świadomością, dzielącą mój umysł. Ten pomysł nieco mnie zszokował.

"Chciałabym cię teraz uderzyć, ale musiałabym zranić samą siebie." Zażartowałam i usłyszałam jego chichot w moim umyśle.

"Po prostu wejdź do tego cholernego pokoju". Poinstruował, więc tak zrobiłam. Ale jak tylko zrobiłam krok , z powrotem ogarnęłam mnie panika, ponieważ w rogu pokoju boksował przy jednym z worków chłopiec, który był mi dobrze znany z nietypowych powodów. Jego kręcone brązowe włosy opadały na jego twarz z każdym ciosem, ale zobaczyłam wszystko, co miałam ochotę zobaczyć. Harry Styles był w środku tego pokoju, sam.

"Co to do cholery, Harvey ?! Harry tam jest! "Krzyknęłam na niego. Chciałabym, żeby był przy mnie, a nie we mnie. Czułam się trochę dziwnie, walcząc ze sobą.

"Co za zbieg okoliczności?" Powiedział, ale zabrzmiało to jak pytanie.

"Harvey! Czy to był twój plan od samego początku? Jeśli tak, to naprawdę mi się nie podoba!"

"No dalej, Penny, że to pomoże wypełnić zadanie! Proszę, obiecuję, że będzie w porządku, on jest naprawdę miłym facetem! "
 
"Łatwo ci powiedzieć! Jesteś jego bratem, zrobiłby wszystko, żeby cie odzyskać! "Cisza opanowała moje myśli. Czyżbym poszła za daleko?

"Proszę, Penny. Zaufaj mi, po prostu wiem, że to musi być częścią zadania. A ja nie mogę zrobić tego bez ciebie. " Błagał mnie, i to był moment, w którym dziękowałam Bogu, że nie było go przede mną. Posłałby mi te cholerne spojrzenie szczeniaka z tymi wielkimi zielonymi oczami, które miał.  Ale nawet bez tych szczenięcych oczu, wciąż wygrywał.

"Dobra". sapnęłam do siebie przed wejściem do pokoju, czując się bardzo nieswojo. Harry nawet mnie nie zauważył, gdy weszłam i umieściłam swoje rzeczy przed lustrem, nie żebym narzekała.Mniej uwagi, tym lepiej!

Podeszłam niezręcznie do drugiego worka treningowego, założyłam moje rękawice i nie wiedziałam co dalej robić. Ale wtedy Harvey przejął kontrolę. Zamachnął moimi ramionami na worek treningowy jak profesjonalista, nawet nie musiałam nic robić. Był bardzo zręczny w boksie, popisywał się wszystkim, czym potrafił. Mimo, że nic nie robiłam, Harvey był wciąż w mojej świadomości, więc jak się zmęczył i zaczął pocić, tak i ja razem z nim. Oddaliłam się od worka i wzięłam parę głębokich oddechów. Nawet nie zauważyłam uwagi, którą dostałam od "popularnej" gwiazdy, więc zaskoczył mnie, gdy do mnie podszedł.

"Nieźle ci tam poszło." Powiedział posyłając mi uroczy uśmiech, kiedy odwróciłam się twarzą do niego. To był ten sam uśmiech, który otrzymałam już nie raz od Harvey'a.

"Dzięki. To zabawne, czasem czuję się jakby to przychodziło nie wiadomo skąd." Powiedziałam chichocząc wewnątrz z własnego żartu. Oczywiście, nie zobaczył ukrytego znaczenia. Znaczy, jak mógłby?

"To oczywiste, że nie. To wymaga dużo treningu, aby być tak dobrym." skomplementował mnie ponownie, ale to, co powiedział, dało mi do myślenia. Jak bardzo Harvey był dobry w boksie? Czy duchy mają swoją własną małą siłownię, że tak powiem? Odkąd dzieliłam z Harvey'em moją świadomość, to prawdopodobnie słyszał te wszystkie pytania, więc mam nadzieję, że odpowie mi na niej później. Wyrwałam się z moich rozmyśleń, zdając sobie sprawę, że sławna osoba ze mną rozmawiała.

"Cóż, dziękuję. Znowu. Słuchaj, wiem, że prawdopodobnie nie cierpisz, kiedy jesteś o to pytany, ale czy ty  nie jesteś Harry Styles?" Natychmiast poczułam się jak idiotka i zarumieniłam się, ale od razu uspokoiłam się, gdy posłał mi serdeczny śmiech.

"Tak, rzeczywiście jestem. Zgaduję, że teraz nie ma potrzeby przedstawiania się."

"Bzdura!" Wystawiłam swoją rękę do niego i uśmiechnęłam się. "Jestem Penny Allen."

"Harry Styles". Powtórzył ze znanym mi uśmiechem i podał mi rękę. "Więc domyślam się, że odkąd nie byłaś pewna, czy to ja, to znaczy, że nie jesteś szalonym i nadpobudliwym fanem?"

Pokręciłam głową. "Masz szczęście, nie będę mdleć, ani w najbliższym czasie cię nie porwę."
Zaśmiał się na mój komentarz. "Tak, widziałem już dość. Wiesz, jak trenować z podkładkami blokując się, prawda?" Zapytał, gdy podszedł do kosza wypełnionego różnymi urządzeniami do boksu, po czym wyciągnął podkładki do rąk.

"Powiedz tak". Usłyszałam głos Harvey'a, więc powiedziałam mu tak.

"Dobrze. Potrzebuję cię do pracy ze mną." Powiedział wręczając mi podkładki. Włożyłam je i trzymałam przed sobą, kiedy Harry przyjął obronną postawę, ja pozwoliłam Harvey'owi przejąć kontrolę.

Harvey dokładnie wiedział, co robić, gdy Harry zadawał ciosy w kierunku moich dłoni, pot spływał z jego twarzy i lśniący odcień pojawił się na jego ramionach. Zastanawiam się ile tak zwanych "Directioner" płakałoby, gdyby były mną. Był naprawdę wysportowany.

Jak pracowałam z gwiazdą pop, nic nie mogłam na to poradzić, ale potrafiłam poczuć przytłaczające poczucie szczęścia i zadowolenie z powodu Harvey'a. Mógł w końcu spotkać się  i zrobić coś ze swoim bratem, który nigdy nie dostał szansy, aby się z nim spotkać, chociaż Harry o tym nie wie. On po prostu myśli, że jestem jakąś przypadkową dziewczyną, która jest dobra w boksie i nie będzie go atakować. Tak naprawdę nie obchodzi mnie kim on jest. Pomimo tego wszystkiego, był przecież osobą.

Wkrótce szczęście stopniowo znikało i zostało zastąpione niepokojem. Stałam się pełna niepokoju z powodu faktu, że Harry nie miał pojęcia z kim tak naprawdę trenuje. Być może widzi moje ciało, ale to zupełnie inna osoba z nim ćwiczyła. Osoba, z którą powinien mieć chociaż szanse porozmawiać. Więc blokowałam głos Harvey'a protestującego w mojej głowie i westchnęłam. Harry zwrócił uwagę, ale to nie powstrzymało go od treningu.

 "Czy coś się stało?" Zapytał mnie, spoglądając z podkładek w moje oczy.   

"Muszę ci coś powiedzieć."  

"Chcę wiedzieć? Czekaj, nie mów mi, że jesteś rzeczywiście jakimś szalonym fanem. Albo, co gorsza, że jesteś jakimś sławnym zabójcą." Jego ostatni komentarz sprawił, że się zaśmiałam. To było absurdalne, ale potem zdałam sobie sprawę, że nie było to tak absurdalne, jak to, co miałam mu powiedzieć.

"Nie, nie, to nic z tych opcji. Ale nie wiem, jak zareagujesz na to ..." Zamarłam, czułam, jak mój żołądek się skręca.

"No dalej, mogę to przyjąć."

Wzięłam głęboki oddech, myśląc o tym, jak to wyznać.

"Ukazujemisiętwójduch". Wypadło z moich ust. Wow, to nie były słowa, które przygotowałam w swojej głowie. Miałam ochotę uderzyć się w twarz, gdy Harry przestał zadawać ciosy, a teraz, wyglądał na wkurzonego

"Haha. Bardzo zabawne." Powiedział sarkastycznie, rzucając rękawice na podłogę i depcząc po swoich rzeczach, z grubsza przerzucając je przez jego ramię.

"Nie, Harry, słuchaj, nie miałam tego na myśl, ja-"

Odwrócił się gwałtownie twarzą do mnie, całą jego twarz pokryła się gniewem. "Jakiego rodzaju jesteś paparazzi, co ?! Próbujecie stworzyć jakąś historyjkę i sprawić, żebym wyglądał na obłąkanego ?! Mój duch, ale to zabawne! Mogłem zrobić kilka idiotycznych rzeczy w przeszłości, ale to nie czyni mnie głupim! Więc co! Umieść to w nagłówkach! Jestem pewien, że media pokochałyby to! Miłego pieprzonego dnia! "

Był ledwo w drzwiach, kiedy moja odwaga i mój głos wróciły do mnie.

"To nie tak, że to ty do mnie przychodzisz. To twój brat bliźniak". Powiedziałam spokojnie. Słowa sprawiły, że się zatrzymał. "Harvey mi się ukazuje. To jego imię, prawda?"

Wreszcie odwrócił się do mnie twarzą. Jego oczy były szeroko otwarte, a jego wyraz twarzy był teraz w całkowitym szoku. Ale potrafiłam także dostrzec smutek w jego oczach. Tęsknił za bratem, którego nigdy nie spotkał, to było oczywiste.

"Jak ty się ...?"

"Tak jak mówiłam, on do mnie przychodzi. Był przy mnie przez całe moje życie, bo w jakiś sposób jestem zaangażowana w jakieś zadanie, które musi wypełnić, aby odnaleźć spokój. Nie wiem dlaczego ja , ale tak po prostu jest. "

"Przyprowadził cię tutaj? Abyś mnie znalazła?" Zapytał, a jego głos był coraz miększy i miększy.   

"Tak, przyprowadził. I przy okazji, jestem okropna w boksowaniu. Technicznie to on z tobą trenował, przeze mnie."

Mogłam powiedzieć, że Harry nie miał pojęcia co odpowiedzieć. Usta miał lekko otwarte, a brwi miał zmarszczone. A mimo to, wciąż wyglądał na smutnego. Wiedziałam, że nie będzie w stanie szybko wypowiedzieć żadnych pełnych zdań, bo już całkowicie opuściły go słowa, więc postanowiłam, że najlepiej byłoby dać mu trochę czasu, żeby o tym wszystkim pomyślał. Podeszłam do niego i wyjęłam iPhone z jego ręki. O dziwo, nie miał kodu do blokady telefonu, więc łatwo mi było umieścić swój numer w jego liście kontaktów. Wow, nie tak dawno temu, nigdy nie wyobrażałam siebie dającą swój numer członkowi sławnego boysbandu i międzynarodowemu łamaczowi kobiecych serce. Ale dokładnie to robiłam.

"Chcę, żebyś to przemyślał. Kiedy będziesz gotowy, wyślij mi wiadomość i się spotkamy , czy coś w tym stylu i poznam cię z Harvey'em. Może razem możemy mu w jakiś sposób pomóc." powiedziałam delikatnie kładąc telefon z powrotem w jego dłoni i patrząc w górę, aby spojrzeć mu w oczy. Nasze twarze były dość blisko siebie, ale jego wzrost stworzył dystans między nami. Nie powiedział ani słowa, ale wiedziałam, że słyszał co powiedziałam.   

Wróciłam do moich rzeczy, zbierając wszystko co miałam, i przeszłam obok niego w kierunku drzwi, lekko ocierając się o jego ramię. Kiedy stanęłam w futrynie, odwróciłam głowę, aby  na niego spojrzeć, a on patrzył na mnie z zaciekawieniem. Dałam mu dodający otuchy uśmiech i niezgrabnie pomachałam ręką.   

"Do usłyszenia."

 ********** ********* ******** ******* ****** ***** **** *** ** *
 Wiem, że minął już przeszło miesiąc od ostatniego rozdziału, ale naprawdę nie miałam czasu.. szkoła, korepetycje i tak w kółko.
PRZEPRASZAM <3
Mam nadzieję, że ten rozdział Wam to wynagrodzi :) 
 
 

  Jeśli przeczytałaś/łeś zostaw po sobie komentarz <3

4 komentarze:

  1. O jeny!
    Spotkali sie! Jezu nie wiem co pisać! A zazwyczaj buzia mi się nie zamyka :o
    Przepraszam ,że nie skomentowałam wcześniej :(
    Rozdział jest jak dla mnie idealny ,kochanie ❤
    Pozdrawiam.
    Megg.xox.
    PS. Mam dwa niki. Najczęściej tym sie podpisuję z anonimowego. Czasami z konta z podpisem Ada.xox.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty i Twój blog zostaliście nominowani.
      Więcej na :http://remember-harry-styles-fan-fiction-pl.blogspot.com/p/liebster-award.html
      Pozdrawiam.
      Ada.xox./Megg.xox :)

      Usuń
  2. Kiedy następny rozdział? :( :)
    Pozdrawiam
    Ada.xox

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chcesz recenzję swojego opowiadania, zapraszamy na Recenzowisko. Krytyka nie tylko negatywna.
    Pozdrawia załoga Recenzowisko
    http://recenzowisko-blogow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga